piątek, 5 lutego 2010

ZAJĘTOŚĆ

„Mężczyzna znajduje sobie kochankę żeby zostać przy żonie, podczas gdy kobieta znajduje sobie kochanka żeby odejść od męża. Taką teorię mi zaprezentowałeś, ale ona mnie nie dotyczy…” (Eric Emmanuel Schmith „Małe zbrodnie małżeńskie”). Moja ulubiona sztuka, zwłaszcza jej adaptacja w teatrze telewizji (za takie adaptacje jestem skłonny płacić abonament). Mnie ta teoria nie dotyczy, bo i nie dotyczy. (akt seksualny pokazany w sposób dość artystyczny, bez żadnych wzniosłych emocji ale pokazany pięknie. Ot taka dygresja, pisząc patrzę w telewizor, a na TV4 pokazują coś z erotyki).
Co do szukania kochanki żeby zostać lub żeby odejść (prędzej żeby odejść bo mnie ta teoria nie dotyczy), jak może wyglądać półtora miesiąca życia zajętego mężczyzny????hmm…
ETAP I – poznanie
Sytuacja przy barze, jakieś spojrzenia, zerknięcia, wodzenie wzrokiem. Zamówienie drinka. Ona prowokowała spojrzeniem, on nie wytrzymuje i wkracza. Zamawia drinka, wódke, sok czy cokolwiek innego. Ona wychodzi, on podaje jej numer, prosi o jej nr telefonu ale nie otrzymuje. On czeka na kontakt, który otrzymuje szybciej niż się spodziewał. Dostaje smsa nad ranem, po treści i sposobie stawiania liter wnioskuje, że sms jest wysłany pod wpływem … Jest ostrożny. Czeka na otrzeźwienie. Potem kolejny tydzień flirtuje, umawia się na papierosa, w końcu na kawę, piwo, wino, czy cokolwiek innego.
ETAP II – kawa i rozpoznanie
Piją kawę, czy wino. Ona mówi, mówi i mówi. Jemu jest głupio bo słucha, ale głowę zadręcza mu coś innego. Coś takiego, że wie musi powiedzieć o całej sytuacji, ale ona mówi i pyta: „ czemu się nie odzywasz?”. On czeka, myśli, dywaguje, polemizuje miedzy własną chucią a normalnością. Chce powiedzieć, że nie jest wolny, ale z drugiej strony nie mówi bo się boi (faceci t tchórze, ja z pewnością też, jak widzą pewność od razu chcą z niej uciekać). On postanawia być uczciwy, mówi o własnej zajętośći, nie wdaje się w szczegóły bo i po co. Mówi i czeka…czeka, aż ona pójdzie niby do baru z którego nie wraca. On czeka, ona wraca. Jest zła, ale po chwili caluje i narzeka, że źle trafiła, ale całuje dalej.
ETAP III – spotkania
Ona ma mu za złe, że on jest zajety. On jej tłumaczy, że chce być uczciwy. Umawiają się, piją wino, piszą do siebie, wymieniają własne myśli, emocje, chcieliby wymienić uczucia ale się boją. W końcu po jakimś winie ślą do siebie uczucia. Ona całuje, trzyma za rękę, przedstawia go w sposób bliski, umawia się na kolację a potem znika…
ETAP IV – emanacja uczuć
Ranek po pierwszej kolacji, ona kocha, tak mówi, on wierzy, tuli jak dziecko. Ona całuje, tuli się, głaszcze po głowie. Pije wino i uzywa wielkich słów, słow na które jego w tak szybkim tempie nie byłoby stać. Po drugiej kolacji mówił to samo, czuł odwzajemnienie emanacji uczuć , emocji, pożądania. Leżąc na niej lub obok niej czuł jakby było jej za mało, jakby wszedł w nią cały, watrobą, jelitem, czy sercem byłoby go za mało że czuć to czego pragnie. Dla niego było mało. Trzymając za pierś chciał być jej mózgiem, sercem, trzewiem. To była ostania kolacja ze śniadaniem. Nie było koca zero śniadania u Tiffaniego,, on na ten koc w altance czekałby do lata by pod nogami koc rozpłaszczyć.
Ona całowała i potem uciekała, uciekała by znów przybiec z uwydatnionymi usty i całować
EATAPV - tesknota
Bez żadnego powodu oszczędziła kontakt, pisała coraz mniej. Zarzuciła mu, że zawrócił jej w głowie, miała pretensje, zaczeła mniej pisać lub nie odpisywać, on trzymał telefon w ręce i czekał, kilka tygodni. Próbował zaczepiać choć robił to nieudolnie. Chciała z nim rozmawiac… nie porozmawiała, ale gdyby to zrobiła… Ponoć dlugo o nim mówiła, a o chciał tej estatacji uczuć i emocji
Tak na przekór jakby jakaś znalazła zajetego to: przed ucieczka porozmawiaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz